Trochę o mnie, jeżeli kogoś interesuje...
Howrse znam od podstawówki, teraz wróciłam tutaj spędzać czas pomiędzy codzienną nauką anatomii a dręczeniem kota. Wybór rasy? Arabki całe życie były przeze mnie znienawidzone, do póki nie spotkał mnie zaszczyt poznania 20 paru osobników Janowskiego pochodzenia. I chodź z zamiast Milordki do czynienia miałam z Mlechą i Saklavi, to faktu nie zmienia, ze czysta krew skradła moje serce od momentu poznania cudownej wredoty i inteligencji tych koni i sprawiła, że rozerwało się one wraz z upadkiem Pride of Poland. Koń arabski to dla mnie historia, miłość, pasja i przyszłość, a imiona Wiking, Eurykles, Bandola czy Bałałajka zawsze wywołują wzruszenie jak i dumę a4bc962b6472bd3fac0f915a0ff0c336.png