~ Witaj, utrudzony wędrowcze ~
Cóż, drogi nieznajomy, Twoja wędrówka po profilach doprowadziła Cię w pewnym momencie właśnie tutaj. Bez względu na to, jaki powód kierował tym, że to oto miejsce stało się jakiś punktem Twej podróży, nie pozostało mi nic innego, jak tylko powitać Cię w mych progach.
Jak widzisz, ostatnimi czasy powiało tutaj dość solidnie nudą, a być może nawet i pustką - moi kopytni podopieczni od dawna nie podjęli żadnej większej aktywności, ich siodła zarosły kurzem, porzucone gdzieś po bliższej i dalszej okolicy, ale im to pewnie pasuje - mogą sobie hasać spokojnie po łące, niepoganiane przez nikogo, wiecznie młode, zawieszone gdzieś w czasie (i nawet kamień filozoficzny im do tego nie jest potrzebny). Każdy może sobie sam rzepkę skro... trawkę skubać, znaczy się.
Obiegając nieco od spraw pikselowych koników zawieszonych w eterze - cóż, nie da się ukryć, że od dłuższego czasu nie gram zbyt aktywnie. Przepraszam z góry wszystkich, którzy nie otrzymali odpowiedzi na swoje wiadomości skierowane do mnie, lub też otrzymali, ale ze znacznym opóźnieniem, a także wszystkich, których konie zostały wyrzucone z mojego OJ wskutek zniszczenia boksów.